wtorek, 11 marca 2014

LBA

Pytania z bloga ludmi-i-federico.blogspot.com

1. Co sądzisz o moim blogu ?
  To mój ulubiony blog.
2. Taniec, czy śpiew ?
  Taniec.
3. Z czego czerpiesz inspiracje ?
  Tak szczerze to nie wiem ;) .
4. Ulubiony piosenkarz/piosenkarka ?
  Piosenkarz to James Arthur a piosenkarka Ellie Goulding.
5. Ulubiony film ?
  "Igrzyska Śmierci"
6. Fedemiła ,czy Leonetta ?
  Nie potrafię zdecydować.
7. Ulubiony aktor/aktorka ?
  Nie mam.
8. Ulubione jedzenie?
  Spaghetti.
9. Lubisz czytać książki ?
  Nawet.
10. Jaki masz styl ?
  Dziewczęcy.
11. Twój ulubiony kolor ?
  Amarantowy ( ciemny różowy )

Kiedy rozdział...

Następny rozdział pojawi się dopiero w piątek... I chciałam Was jeszcze przeprosić za moją nieobecność :)

wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział 4

ROZDZIAŁ 4
-Co? Ale jak to?
-Mój tata musi tam jechać w interesach i moja mama i ja musimy z nim jechać.-wytłumaczyłam
-Nie możesz zostać? przecież możesz zamieszkać na ten czas u Violetty. Jej tata na pewno
  się zgodzi.
-Federico... Nie mogę zostać.
-Co będzie z nami?
-Nie wiem. Ale będziemy do siebie dzwonić, pisać. Jakoś sobie poradzimy.
-Lu, związek na odległość nie przetrwa. Z czasem poznasz tam kogoś, zakochasz się i zapomnisz
  o mnie i o nas. I już nie wrócisz.-powiedział smutno
-Federico nigdy o tobie nie zapomnę. I wrócę. Obiecuję.
On nic nie odpowiedział tylko mnie mocno przytulił.
-Kocham cię najbardziej na świecie.-wyszeptał
-Ja ciebie też.
*León*
Czekam na Violettę w parku bo byliśmy umówieni.
-PIPPIP!-rozległ się dźwięk SMS'a
~Ciekawe kto to~ -pomyślałem.
Wyjąłem telefon by zobaczyć wiadomość. To co tam zobaczyłem bardzo mnie zszokowało.
Tomas wysłał mi filmik na którym rzekomo Violetta wyznaje mu miłość. Postanowiłem wyjaśnić
to z Violettą, która właśnie tu idzie.
-Cześć Violu.
-Hej León.-na powitanie dostała całusa w policzek
-Muszę coś z tobą wyjaśnić.
-Dobrze. Co takiego?
-To.-powiedziałem i pokazałem jej filmik
-León, ja... Ja nie mówiłam do niego... Ja w tedy myślałam nad tytułem piosenki. León proszę,
  musisz mi uwierzyć.
-Violetto wierzę ci. Wiem żebyś czegoś takiego nie zrobiła. Ufam ci.
-Dziękuję, León.
-Nie masz za co dziękować. To co? Może mi zaśpiewasz tą piosenkę?
-Z chęcią.-odpowiedziała i szeroko się uśmiechnęła.
*Violetta* *3 godziny później* *dom Violetty*
Właśnie wchodzę do domu a tam w salonie zastaję bardzo smutnego Fededica gapiącego się
w jeden punkt na ścianie
-Cześć.-przywitałam się
-Hej.-odpowiedział cicho
-Coś się stało?-zapytałam siadając obok niego
-Ludmiła wyjeżdża do Europy.
-Przykro mi. Ale przecież na pewno wróci.
-Wiem ale... Będzie nas dzieliło tyle kilometrów...
-Wcale nie tak dużo.
-Bardzo dużo, Violetto. Ona jedzie na drugi koniec świata!
-Federico nie przesadzaj. Amerykę Południową od Europy dzieli tylko...
-Ocean.-przerwał mi
-Ale przecież nie największy.
-Ta. Idę spać. Dobranoc.
-Ale przecież jest dopiero 18.00.
-Trudno. Do jutra.
-Pa.
**********************************************
I już 4. Coś szybko dodaję te rozdziały. Cóż piszę bo mam wenę. ;)




Rozdział 3

ROZDZIAŁ 3
*Diego*
Właśnie wszedłem do Studio. Muszę pogadać z Violettą. Chcę ją przeprosić za wszystko.
Wychodzi teraz z sali.
-Cześć Violu.
-Diego, czego ode mnie chcesz ?
-Chcę cię przeprosić, Violetto. Przepraszam.
-Mówisz serio ?-zapytała
-Tak. Wybaczysz mi ?
-Dobrze. Wybaczam ci.-powiedziała po czym mnie przytuliła-A teraz przepraszam ale muszę
przećwiczyć piosenkę. Do zobaczenia.
-Cześć.
*Violetta*
Bardzo się cieszę że wybaczyłam Diego. Chyba León widział jak się przytulamy. Już się boję.
-Cześć Leoś.-przywitałam się
-Czego on od ciebie chciał?-zapytał
Ta. Normalnie wymarzony chłopak. Nawet się nie przywita!
-Mi też miło cię widzieć.-powiedziałam ironicznie-Chciał przeprosić.
-I wybaczyłaś mu ?
-Tak. Dlaczego miałabym mu nie wybaczać? Ludzie się zmieniają, León.
-Przepraszam Violu. Po prostu jestem zazdrosny.
-Ty zawsze jesteś zazdrosny. Dobra, zmieńmy temat. Przećwiczymy w końcu tą piosenkę?
-Jasne.
*Francesca*
Dzisiaj z Meksyku wraca Marco. Czekam na niego na lotnisku.
-Francesca?-zapytał dobrze znany mi głos
-Marco!-krzyknęłam i rzuciłam się chłopakowi na szyję
-Tęskniłem za tobą, Fran.
-Ja bardziej.
-No niech ci będzie. Spotkamy się za godzinę w parku? Mam dla ciebie niespodziankę.
Teraz wpadnę do domu trochę ogarnąć się.
-Pewnie. To pa.
-Do zobaczenia.
Ciekawe co planuje... Już się nie mogę doczekać.
*godzina później* *park* *nadal oczami Franceski*
Już za chwilę przyjdzie Marco! Jestem taka podekscytowana!
-Cześć Fran!-przywitał się
-Hej Marco.
-Co do niespodzianki to posłuchaj.-powiedział, wyciągnął gitarę i zaczął śpiewać Te Creo po
portugalsku. Gdy skończył w oczach miałam łzy. nic nie powiedziałam tylko go przytuliłam. 
-Dziękuję. Piękna wersja.
-Dzięki. Przejdziemy się?
-Z chęcią.
*Ludmiła*
Jak ja mam mu to powiedzieć? Jak mam powiedzieć że wyjeżdżam? Jak?
-Cześć Lu.
-Hej Federico.-przywitałam się-Muszę ci coś powiedzieć. I raczej nie będziesz szczęśliwy.
-Więc słucham. Mów co masz powiedzieć.-powiedział z uśmiechem na twarzy
-Federico, ja....Ja wyjeżdżam do Francji...-momentalnie jego uśmiech znikł...
**************************
I jest 3 rozdział. Lu wyjeżdża... Ale spokojnie wróci. A co do Tomasa to jeszcze bardzo narozrabia...
 szczególnie  przy Leonettcie... Następny rozdział już niedługo. PaPa ;*



Rozdział 2

ROZDZIAŁ 2
*Violetta*
Federico powiedział mi że zerwał z Lu tylko nie chce powiedzieć dlaczego. No cóż.
Może León coś wie. Właśnie doszłam do Studio. Przy szafkach zobaczyłam Leóna.
-Hej León!-przywitałam się
-Cześć Violu. Już wiesz ?
-Tak. Powiedział mi tylko nie chciał powiedzieć dlaczego.
-Ludmile powiedział że do siebie nie pasują.
-Tomas!-krzyknęłam
No tak. Mogłam się domyślić. Federico nie zerwałby z Lu od tak. 
-Co Tomas?
-To on. To przez niego Federico to zrobił. Muszę z nim pogadać. Pa.
Dopadłam Fede w sali muzycznej.
-Wszystko wiem! To przez Tomasa!
-Co? Pff.. Jasne że nie.
-Federico nie kłam.
-No dobra. To przez niego.
-Powiedz jej.
-Teraz mnie nienawidzi.
-Bo z nią zerwałeś. Musisz jej to wytłumaczyć.
-Masz rację. Idę. Do zobaczenia.-powiedział i wyszedł.
~Super! Udało się.~ -pomyślałam
Nagle do sali wszedł León.
-Tutaj jesteś Violetto.
-A gdzie miałabym być?
-Gadałaś z Federico?
-Tak. Wszystko powiedział. To przez Tomasa. Właśnie poszedł wszystko wytłumaczyć Lu.
-Brawo.
-Dzięki. Idziemy na spacer?
-Jasne.
*Ludmiła*
Federico przed chwilą wszystko mi wytłumaczył.
-Lu wiem że na pewno odmówisz ale... Wróćmy do siebie.
-Federico... Kocham Cię.-powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
-Ja ciebie też.



*********************************************
Przepraszam że krótki. Bardzo proszę o komentarze :) Następny rozdział już niedługo ;)

poniedziałek, 10 lutego 2014

Rozdział 1

ROZDZIAŁ  1

*Ludmiła*
Dziś jest ostatni dzień wakacji. Jak co roku idziemy do klubu karaoke. Nie widziałam Federica przez
całe wakacje, ponieważ był we Włoszech. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Chwyciłam
torebkę i marynarkę i podeszłam do drzwi by je otworzyć. Była to Violetta.
-Cześć Violu-przywitałam się
-Hej-opowiedziała-Idziemy ?
-Jasne
Po paru minutach drogi dołączyła do nas Camila.
-Cześć!-przywitała się-Wiecie że podobno Tomas wraca do Buenos Aires! Super!-oznajmiła nagle na co
mi momentalnie zszedł uśmiech z twarzy a Violetta zamarła.
*Violetta*
Myślałam że za chwilę dostanę zawału. Tomas wraca. Ten sam Tomas który się we mnie kochał
2 lata temu. Tylko jak na to zareaguje León?
-Violu wszystko dobrze ?- dopytywała się Ludmiła
-Tak tak. Możemy iść.
*w klubie karaoke* *León*
Właśnie szukam Violetty bo powinna już być. O! widzę ją.
-Cześć León!-przywitała się
-Hej kochanie
-León mam sprawę-oznajmiła poważnym tonem
Zacząłem się bać że za mną zerwie.
-Nie Violetto! Tylko nie to!
-Ale o co chodzi ??
-Eee.. nie ważne
- Okej..? Chodzi mi o to że chyba Tomas wraca a ja ...
-Nie!-przerwałem jej-Nie zgadzam się na zerwanie!
-Co ? Oh León chciałam tylko powiedzieć że boję się że on tutaj będzie i powtórzy się
  sytuacja z przed roku a ty od razu zakładasz że chcę z tobą zerwać i nie dajesz mi dojść do
  słowa. Ale jeśli tak bardzo chcesz rozstania to proszę bardzo!
-Przepraszam Violu. Po prostu nie chcę cię stracić. Znowu.
-No już okej. Mam pomysł!
-Jaki ?
-Zaśpiewajmy Nuestro Camino.
-Pewnie.
*Ludmiła*
Właśnie słuchałam jak Violetta i León śpiewają piosenkę i poczułam jak ktoś się do mnie
przytula od tyłu. Od razu rozpoznałam te perfumy.
-Federico!krzyknęłam i rzuciłam mu się w ramiona
-Cześć słonko!-przywitał się
-Bardzo za tobą tęskniłam.
-Ja też kochanie.
*Tomas*
Właśnie wchodzę do klubu karaoke w którym ma być Violetta. Mam genialny plan jak z nią być.
O tak. To już nie ten sam Tomas! Violetta właśnie schodzi ze sceny. Podejdę do niej.
-Cześć Violetta.-przywitałem się i ją przytuliłem
-O hej Tomas.
-Bardzo za tobą tęskniłem.
-No.. Ja.. Ja za tobą.. Też.
-Może zaśpiewamy?
-Okej.
Szepnąłem kolesiowi który puszczał podkład do piosenek żeby włączył muzykę do Podemos.
Plan czas zacząć. Gdy skończyliśmy śpiewać chwyciłem ją mocno w pasie, przyciągnąłem
i pocałowałem. Próbowała się wyrwać ale za mocno ją trzymałem.
*Violetta*
Próbowałam się wyrwać ale Tomas był za silny. Gdy w końcu udało mi się zbiegłam ze sceny
i podbiegłam do Leóna który właśnie miał wychodzić. Zatrzymałam go i zaczęłam się
tłumaczyć.
-León to nie tak. To on mnie pocałował. Chciałam się wyrwać ale mnie za mocno trzymał ...
On tylko przerwał mi mocno mnie przytulając.
-Już dobrze.-wyszeptał mi do ucha-Wierzę ci.
-Kocham cię, León.
-Ja ciebie też Violu.
Nagle podszedł do nas Tomas.
-Już nie musisz udawać Violu. Możemy już powiedzieć Leónowi o nas.
-Co?! O czym ty mówisz?
-Dobrze wiesz o czym. Teraz już ci León tak szybko nie uwierzy kochanie.-powiedział Tomas
z cwanym uśmieszkiem na twarzy
-Mylisz się Tomas-obronił mnie León-Zawsze jej uwierzę.
-Zobaczymy-odpowiedział Tomas i wyszedł z klubu.
*Ludmiła*
Obserwowałam całe zajście z Federico.
-Jak Tomas mógł zrobić coś takiego!-oburzyłam się
-Tak... tak... masz rację. Ludmiła musimy porozmawiać.-ostatnie zdanie powiedział bardzo
poważnie
-Dobrze. Już się boję.-zażartowałam
-Ludmiło... Nie możemy dalej tego ciągnąć...
-Co masz na myśli?
-Musimy zerwać...-na te słowa zamarłam
-Co?! Ale jak to? Dlaczego?
-Po prostu. Nie pasujemy do siebie. Zdałem sobie sprawę że cię nie kocham. Przepraszam.
Po tych słowach tak po prostu, jak niby nigdy nic wyszedł. Zostawił mnie. Zerwał nas związek.
*Federico* :
Nie wiem dlaczego to zrobiłem. Odpowiedź jest tylko jedna: Tomas. To on mi powiedział że jak
nie zostawię Lu to powtórzy się historia sprzed 2 lat. Tylko zamiast Leóna i Violetty będę
ja i Ludmiła.


Cześć !! :)

Cześć. Na tym blogu będę pisać opowiadanie o serialu Violetta. Opowiadanie to jest jako 3 sezon.
1 rozdział może jeszcze dziś. Do napisania. :)